Redakcja dzisiaj ma przyjemność przedstawić - jak się okazuje - świetnego artystę i producenta muzycznego.
Łukasz Mróz który urodził się 22 lipca 1986 roku we Wrocławiu , ma na swoim koncie trochę osiągnięć. Owszem , Redakcja stykała się z jego muzyką wcześniej , ale nie robiło to na Redakcje żadnego , absolutnie żadnego wrażenia. Jednak to , co Mrozu zrobił ze swoją ostatnią płytą , nadrabia dosłownie w ciągu sekudny . Płyta jest ambitna , pozytywna - co rzadko się niestety zdarza - ponieważ zazwyczaj słyszy się smutki i żale , wylewane za pomocą nut. Nie mówię że to źle , bo smutek jest jednym z najbardziej inspirujących uczuć (dzięki czemu powstają piękne i niepowtarzalne utwory) , ale jednak pojawia się w 80% muzyki. Mrozu załapał się na te 20%.
Ostatnie kawalki - "Jak nie my to kto" , w którym gościnnie wziął udział Tomson , oraz
"Nic do stracenia" , w którym zabrzmiał świetny chór sound'n'grace , zdecydowanie określają to ,
o czym Redakcja tutaj głosi . Czasy i tak są ciężkie , po co się dodatkowo dołować?
JAK NAJWIĘCEJ TAKIEJ MUZYKI ŁUKASZU !!
Jak najwięcej kawałków stylizowanych na lata '60 :-)
Redakcja serdecznie poleca i zdecydowanie zaprasza do zapoznania się z twórczością Mroza.
Mrozu , niech muzyka będzie z Tobą.
Serdeczne pozdrowienia od Muzycznej Redakcji.
Zdecydowanie się z Wami zgadzam jakoś do mnie też wcześniejsze kawałki nie przemawiały. Za to teraz radość, poprawa nastroju słuchając obecnych utworów. Ten kierunek idealnie do niego pasuje. Peace&Love :)
OdpowiedzUsuńCieszymy się z naszego pierwszego komentarza !! Bardzo serdecznie pozdrawiamy :-) Muzyczna Redakcja :-)
OdpowiedzUsuń